Katka Balażowa Katka Balażowa
252
BLOG

Nie lubię ruskich...

Katka Balażowa Katka Balażowa Polityka Obserwuj notkę 6

…pierogów. Ponoć takie koszulki nosiło się za komuny. Ja lubię ruskie pierogi.

Piszę „Ruscy”, myślę „Rosja”. Poniższy tekst nie odnosi się do Rosjan – zwykłych ludzi, z którymi niejeden z nas stakana wypił, narodu, który przez swoje władze cierpiał często jak my, narodu, który wydał Dostojewskiego, Tołstoja, Czechowa, Wieniedikta Jerofiejewa. Myślę, że zwykli Rosjanie rzeczywiście naprawdę szczerze nam współczują, zresztą, któż lepiej niż oni zdaje sobie sprawę z podstawowych zasad działania ich państwa?

Pochodzę z Legnicy, miasta zwanego tfu tfu „małą Moskwą”, czego nie jestem w stanie znieść. Miasta, w którym stacjonował przez prawie pół wieku garnizon i dowództwo Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej. Ów garnizon został romantycznie sportretowany w uroczym filmie Krzystka „Mała Moskwa”. Oficerowie radzieccy, bardzo kulturalni (podobnie jak w wajdowskim „Katyniu”), mieli w tym filmie schludne piękne mieszkania z koronkowymi firaneczkami w oknach. Jednak od ulicy te „firaneczki” wyglądały dla nas, mieszkańców, trochę inaczej. Byłam wtedy małą dziewczynką, ale pamiętam te okna zaklejone gazetami, zamalowane farbą. I doszczętnie zdewastowane budynki, jakie oddali nam łaskawie w 1993 roku.

A teraz napiszę, za co nie lubię, eufemistycznie mówiąc, Rosji. Może i faktów tych nie trzeba przypominać, ale robię to na wypadek, gdyby tekst ów przeczytała jakaś młoda ofiara nowego systemu edukacji.

1. Za rozbiory i długoletnią niewolę. 2. Za krwawo stłumione powstania. 3. Za katorgi, więzienia, represje i zsyłki na Sybir. 4. Za zbrojną agresję w 1920 r. 5. Za 17 września. 6. Za Katyń 1940. 7. Za czołgi biernie obserwujące Powstanie Warszawskie na drugim brzegu Wisły. 8. Za podstępne odebranie nam w 45 r. 1/3 naszych rdzennych terenów. 9. Za lata niewoli i upokorzeń w komunizmie (wtedy też kazali nam się przyjaźnić). 10. Za zrównanie z ziemią już po wojnie zabytkowego centrum Legnicy. 11. Za gazociąg północy. 12. Za… (tu na razie się powstrzymam).

A teraz zachęcam zwolenników polsko-rosyjskiego pojednania do wypełnienia małego testu. Za co Rosję lubimy:

1……….., 2……….., 3……….., 4…………………………………………………………….

Dobrze, pomogę wam. 1. Za Pałac Kultury. 2. Za pomoc, jakiej Putin udzielił nam po Katastrofie z 10 kwietnia (czy mógł się zachować inaczej?), 2. Za to, że Putin po Katastrofie przytulił do serca, albo raczej do piersi, bo nie jestem pewna, czy posiada ten zacny organ, „załamanego” premiera Tuska.

Więcej „dobrodziejstw” nie pamiętam. Ale wy, przyjaciele Rosji, na pewno coś jeszcze sobie przypomnicie. Ale nawet jeśli to się wam uda, pamiętajcie. Rosja nigdy nie będzie was poważnie traktować, dopóki będziecie merdać ogonkiem u jej stóp i skamleć, by pozwoliła wam polizać się po rękach.

Niestety – polityka honoru i wysoko podniesionej głowy umarła wraz z tym, który „szedł wyprostowany wśród tych, co na kolanach” – z Prezydentem Lechem Kaczyńskim…

Na koniec anegdota (za filmem „Gra pozorów”), odrobinę przeze mnie podrasowana na potrzeby tekstu. Skorpion chciał dostać się na drugi brzeg jeziora i poprosił żabę, żeby przeniosła go na własnych plecach, bo nie umiał pływać. Żaba oczywiście nie chciała o tym słyszeć, przekonana, że zginie marnie od jego ukąszenia. Skorpion więc mizdrzy się do niej, przekonuje o swojej przyjaźni i o tym, że nie ma niecnych zamiarów. Przez lata skorpiony zabijały żaby, ale w końcu przecież czas to zmienić i pojednać się. W końcu żaba bierze jego słowa za dobrą monetę, ulega mu i zabiera na swój grzbiet. Oczywiście skorpion ją zabija, a żaba, umierając, pyta, dlaczego to zrobił. „Taka jest moja natura”, odpowiada skorpion. W anegdocie skorpion idzie na dno wraz z żabą. U nas utonie jednak tylko żaba. Pamiętaj o tym, Tusku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka